W sobotę derby!
W sobotę (25 września) Stal w ramach 10. kolejki rozegra w Tarnobrzegu mecz derbowy z Siarką.
Kibice jednak doskonale pamiętają ostatnią naszą wizytę na Alejach Niepodległości, kiedy to „Stalówka” rozbiła gospodarzy aż 4:1. Wspomniany pojedynek rozegrany (bez jednego dnia) dokładnie rok temu (26 września) i rozpoczął się o godzinie 16:00…
Siarka Tarnobrzeg – Stal Stalowa Wola 1:4 (0:3)
0:1 – Filip Szifer 21′
0:2 – Michał Fidziukiewicz (k.) 35′
0:3 – Michał Fidziukiewicz (k.) 41′
0:4 – Volodymyr Khorolskyi 47′
1:4 – Dawid Bałdyga 57′
Składy:
Siarka Tarnobrzeg (skład wyjściowy): Kowal – Bury, Bierzało, Duda, Sulkowski, Kargulewicz, Wolski, Tabor, Rogala, Wdowiak, Gajewski. Trener: Grzegorz Opaliński
Stal Stalowa Wola: Siudak – Waszkiewicz, Jarosz, Witasik, Mroziński (76′ Stelmach), Jopek (90 +1′ Stępniowski), Zmorzyński, Szifer, Surmiak (85′ Sobotka), Khorolskyi, Fidziukiewicz (90 +’1 Grabarz). Trener: Szymon Szydełko
– Temu spotkaniu towarzyszyły wtedy ogromne emocje – wspomina ten mecz Konard Bober (Korona Rzeszów), asystent ówczesnego trenera Szymona Szydełki, a dziś asystent Grzegorza Opalińskiego, który… prowadził w tamtym spotkaniu Siarkę. – Kibice w tej „wojnie” oczekują od Ciebie zwycięstwa i ty oczywiście chcesz im to dać i też sam wygrać. Chcąc chronić zawodników przed tą presją osiągnięcia wygranej dzień wcześniej wybraliśmy się całą drużyną na gokarty. To wyjście nas jeszcze bardziej scaliło i oprócz frajdy z jazdy pozwoliło też oswoić się z rywalizacją pod presją czasu i wyniku w taki nazwijmy to przyjemny sposób.
Strzelanie w Tarnobrzegu rozpoczął Filip Sziref, który w 21. minucie pięknym strzałem otworzył wynik spotkania.
– Do przerwy mecz był już zamknięty. Kompletna dominacja i fantastyczny gol Filipa, który rozpoczął kanonadę strzelecką. „Szifi” ten mecz miał zacząć na ławce, ale skręcona kostka Michała Zięby nie pozwoliła mu na grę i w trakcie rozgrzewki dokonaliśmy zmiany. Jak widać pech jednego okazał się szczęściem drugiego, a na pewno sam Filip i kibice nigdy nie zapomną tego gola – dodaje nasz były asystent.
Kolejne dwie bramki dołożył, celnie wykonując rzuty karne, Michał Fidziukiewicz. Stal do przerwy prowadziła 3:0.
– Doskonale pamiętam tamto spotkanie – mówi obecny gracz Motoru Lublin. – Cały sektor kibiców „Stalówki” i wysokie zwycięstwo. Czego chcieć więc więcej ? Fajnie też, że dwoma bramkami z rzutów karnych pomogłem drużynie w zasłużonym zwycięstwie.
Tuż po zmianie stron czwartą bramkę dla naszego zespołu strzelił Volodymyr Khorolskyi.
– Był to mój debiut w pojedynku derbowym i cieszę się, że strzeliłem gola – wspomina nasz zawodnik. – Grałem wtedy na pozycji środkowego pomocnika i po błędzie obrońcy, zamykając akcję, pokonałem bramkarza.
Honorowe trafienie zapisał na swoim koncie Dawid Bałdyga, pokonując naszego bramkarza w 57. minucie.
Co nas czeka w sobotę? Czy przeżyjemy „powtórkę z historii”? Jaki przebieg i wynik spotkania przewidują nasi bohaterowie sprzed roku?
Volodymyr Khorolskyi : Nie wyobrażam sobie innego wyniku niż nasze zwycięstwo. Rok temu były obostrzenia i ograniczona liczba widzów. Teraz będzie inaczej. Będzie zapewne dużo więcej kibiców i liczę, że obejrzą dobre widowisko.
Michał Fidziukiewicz: Siarka w tym sezonie wygląda solidnie i zapewne mecz nie będzie należał do łatwych, ale mam nadzieję, że Stal wygra. Cały czas trzymam kciuki za „Stalówkę” i nie inaczej będzie też w sobotę.
10. kolejka – III liga / grupa IV
SIARKA TARNOBRZEG – STAL STALOWA WOLA
25.09.2020 r / godz. 16:00