Maciej Wojtak: Radość mi, jak i kibicom, sprawi każda bramka
W 3. kolejce po raz pierwszy w składzie Stali zobaczyliśmy Macieja Wojtaka, który w zwycięskim meczu z Wisłą Sandomierz na boisku spędził 57. minut.
Stal Stalowa Wola pokonała 2:1 Wisłę Sandomierz. Jakbyś ocenił ten mecz?
Maciej Wojtak: – Cieszy zwycięstwo. Może nie zagraliśmy super zawodów, ale najważniejszy jest efekt końcowy i kolejny trzy punkty na naszym koncie.
Był to twój pierwszy mecz w tym sezonie, gdyż w dwóch pierwszych spotkaniach z powodu kontuzji nie grałeś. Jak ocenisz swój występ?
– Zapewne mógł być lepszy, ale myślę, że dałem radę. Opuściłem boisko w drugiej połowie z powodu niewielkich problemów zdrowotnych i do czasu, kiedy było w porządku, dałem z siebie wszystko. Mecze na swoim stadionie przy takim dopingu kibiców – za co im serdecznie ja i cała drużyna dziękujemy – zawsze będą wywoływały dodatkowe, pozytywne emocje. Wierzę również, że z meczu na mecz nasza gra będzie coraz lepsza
Pokazałeś kilka indywidualnych akcji, a także próbowałeś strzałami zaskoczyć bramkarza Wisły. Zabrakło jednak skuteczności. Czy już w następnym spotkaniu będziemy cieszyć się z twoich bramek?
– Szkoda, że w środę nie wpisałem się na listę strzelców, ale tak też czasami bywa. W sobotę kolejny mecz i miejmy nadzieję, że w Białej Podlaskiej już mi się to uda.
Bardzo na to liczę, a przypominając sobie, jak efektowne bramki strzelałeś w poprzednim sezonie, to nie wypada zdobyć innej.
– Radość mi, jak i kibicom, sprawi każda bramka. Najważniejsze, aby strzelać ich jak najwięcej.