Jubileusz Grzegorza Janiszewskiego. 50 meczów w „Stalówce”!

Mecz z Ruchem Chorzów był szczególny dla Grzegorza Janiszewskiego. Dla naszego obrońcy był to 50-ty występ w zielono-czarnych barwach! – Czuję się dobrze w Stalowej Woli – mówi Grzegorz.

Spotkanie z Ruchem Chorzów było dla Ciebie szczególne, gdyż był to Twój 50. występ w „Stalówce”. Szybko zleciało, prawda? Jak wspominasz ten 50-ty mecz w zielono-czarnych barwach?

Grzegorz Janiszewski: Faktycznie, szybko to zleciało. Mam wrażenie że, niedawno podpisywałem kontrakt, a tu już 50-ty mecz w barwach „Stalówki”. Mimo remisu to 50-te spotkanie było całkiem niezłe w naszym wykonaniu, więc na pewno będę miło je wspominał.

Pamiętasz jak to się stało, że trafiłeś do Stalowej Woli? 

– Trafiłem do Stali na tydzień przed rozpoczęciem rozgrywek. Zadzwonił do mnie wtedy mój menadżer, powiedział mi, że jest taki temat, wiec przyjechałem i podpisałem kontrakt. I tak to już trwa prawie 2 lata.

Dla Stali strzeliłeś trzy bramki. Jedną z nich w spotkaniu ze swoim byłym klubem Zniczem Pruszków i to na ich terenie. Byli koledzy nie mieli pretensji?

– Nie, nikt nie miał pretensji. Wtedy po raz pierwszy od odejścia wróciłem na stadion Znicza. Przed meczem przywitaliśmy się i pogadaliśmy z kolegami z byłej szatni. Na pewno fajnie było tam wrócić.

Przychodząc do Stali grałeś na starym stadionie, czy zagrasz też na nowym? Do kiedy obowiązuje Cie kontrakt?

– Kontrakt mam ważny do czerwca. Na razie skupiam się na meczach, które zostały. Po sezonie będzie czas, żeby myśleć co dalej.

Bardzo zmienił się stadion od momentu, kiedy po raz pierwszy go zobaczyłeś?

– Zdecydowanie. Powstała nowa, większa trybuna, więc na pewno nowy stadion będzie robił wrażenie.

Który z tych 50-ciu meczów najbardziej zapadł Ci w pamięci? Jest takie spotkanie, które nawet za kilka lat będziesz wspominał? 

– Na pewno mecz z Widzewem w Łodzi. Pewnie tę odpowiedź można było przewidzieć, ale stadion, kibice i atmosfera podczas tego spotkania była niepowtarzalna.

Jak w ogóle czujesz się w Stalowej Woli? Zadomowiłeś się na dobre Podkarpaciu? 

– Czuje się tu dobrze. Na pewno tęsknie za domem, ale już się przyzwyczaiłem do życia w rozjazdach.

Przez ten czas poznałeś zapewne już Stalową Wolę. Jak podoba Ci się nasze miasto?

– Tak, znam już Stalową Wole bardzo dobrze. Jest to mniejsze miasto w którym można skupić się na piłce.

Masz może w Stalowej Woli swoje ulubione miejsce – takie w którym najbardziej lubisz przebywać?

– Jak już wspomniałem Stalowa Wola to mniejsze miasto, więc nie ma tu zbyt wielu atrakcji, ale czasami „łapiemy” się z kolegami z szatni i idziemy coś zjeść, albo napić się kawy.

Wróćmy jeszcze do piłki nożnej. Jak się mobilizujesz przed spotkaniem? Jakaś ulubiona muzyka czy Twój piłkarski przesąd?

– Piłka sama w sobie sprawia mi przyjemność, więc nie stosuję żadnej muzyki motywacyjnej, ani nie mam żadnych przesądów.

Grasz z numerem 26 na koszulce. To przypadek, czy ten numer coś oznacza?

– Wcześniej grałem z „13”, ale Przemek Stelmach miał już ten numer, kiedy przychodziłem do „Stalówki”. Wybrałem 26 – ten numer nic nie oznacza, ale zdążyłem już go polubić.

Dziękuję za rozmowę i życzę kolejnych udanych 50 meczów w zielono-czarnych barwach, byśmy po setnym również mogli powspominać te wszystkie spotkania. 

– Również dziękuję.

Rozmawiał: Artur Długosz / redakcja stal1938.pl

Strategiczny Partner Finansowy

Miasto Stalowa Wola

Stal Stalowa Wola P.S.A. na podstawie umowy nr PKS-‪524.1.2022‬.RR zawartej z Gminą Stalowa Wola realizuje zadanie publiczne z zakresu sportu pod tytułem " Organizacja lub udział w zgrupowaniach sportowych przygotowujących do rozgrywek ligowych, organizacja i udział w zawodach lub rozgrywkach sportowych - sport seniorów"

SPONSOR STRATEGICZNY

 

PGE - Polska Grupa Energetyczna

Sponsorzy

Partnerzy medialni