Niewykorzystane sytuacje zemściły się na Stali
W zaległej 2. kolejce III-ligowych rozgrywek nasi piłkarze zmierzyli się na wyjeździe z Avią Świdnik. Zielono-czarni niewykorzystali kilku dogodnych sytuacji w pierwszej połowie i ostatecznie przegrali 3-1.
Początek samego spotkania był dość żywy, a gra toczyła się głównie pod bramką gospodarzy ze Świdnika. Stal już w drugiej minucie gry po centrze Rafała Surmiaka z rzutu wolnego stworzyła sobie kapitalną sytuację do zdobycia bramki. W polu karnym świetnie odnalazł się Michał Płonka, ale z pięciu metrów nie potrafił skierować piłki do bramki Sobieszczyka.
Pięć minut później zielono-czarni znaleźli w końcu drogę do siatki świdniczan. Świetną dwójkową akcją popisał się duet Fidziukiewicz, Śpiewak i ten drugi wpakował piłkę do siatki. Sędzia jednak gola nie uznał gdyż dopatrzył się pozycji spalonej i na tablicy wciąż widniał wynik 0-0.
Dokładnie trzy minuty później, a więc w 11. minucie spotkania znów dał o sobie znać duet Michał Fidziukiewicz, Kacper Śpiewak, który przeprowadził składną akcję wykończoną strzałem tego pierwszego dając prowadzenie Stali. Kapitalną asystę piętą zaliczył przy tej bramce „Śpiewny” i to Stal prowadziła w myśl zasady co się „odwlecze to nie uciecze”.
Zielono-czarni kontrolowali przebieg wydarzeń na boisku, choć piłkarze Avii dwa razy znajdowali drogę do bramki Matthewa Korziewicza robiąc to jednak nieprzepisowo (po zagraniu ręką i z pozycji spalonej). W 24. minucie stalowowolska defensywa popełniła fatalny błąd przy stałym fragmencie gry. Niepilnowany w polu karny Rafał Kursa nogą skierował piłkę do siatki obok bezradnie interweniującego bramkarza Stalówki.
Gdy wydawało się, że to Avia powinna złapać wiatr w żagle to podpieczni Szymona Szydełko mocniej przycisnęli. Między 27, a 29 minutą zielono-czarni stworzyli sobie kolejne kapitalne sytuacje do zdobycia bramki i powinni byli zaliczyć drugie trafienie, przed szansą stawał m.in. Michał Fidziukiewicz. Jednak bardzo dobrze w bramce spisał się jednak Andrzej Sobieszczyk i ostatecznie do przerwy był wynik pozostał niezmieniony.
– Mecz był otwarty i obie drużyny miały swoje sytuacje. Tym razem to my jednak zabieramy wszystkie punkty. W przerwie musieliśmy skorygować nasze ustawienie i druga część spotkania na pewno była lepsza w naszym wykonaniu. A to przełożyło się na sytuacje i bramki. Stal pokazała jednak, że ma duży potencjał z przodu i na pewno będzie należała do czołowych drużyn tej ligi. Pierwsza połowa? Zaczęliśmy źle, ale nawet po bramce dla gości nie było załamania. Cały czas wierzyliśmy, że będziemy w stanie odwrócić losy spotkania. I tak się ostatecznie stało – podsumował mecz Łukasz Mierzejewski trener Avii Świdnik.
Avia Świdnik – Stal Stalowa Wola 3-1 (1-1)
0-1 Fidziukiewicz (12′)
1-1 Kursa (24′)
2-1 Maluga (66′)
3-1 Białek (70′)
Składy:
Avia: Sobieszczyk – Dobrzyński, Mykytyn, Kursa, Niewęgłowski – Szpak (46′ Maluga), Wójcik, Uliczny, B. Mroczek (85′ Ceglarz) – K. Mroczek (88′ Oziemczuk), Białek.
Stal: Korziewicz – Szifer (61 Stelmach), Jarosz (74′ Pilch), Witasik, Mroziński, Zmorzyński – Jopek (61′ Stępniowski), Surmiak (61′ Waszkiewicz) M. Płonka – Śpiewak, Fidziukiewicz.
Żółte kartki: Kursa, K.Mroczek – Surmiak, Stępniowski
Sędzia: Kawiński (Chełm).
Widzów: 200