W sobotę gramy z ROW-em 1964 Rybnik. „Mamy w drużynie wyrównany poziom”
– Forma jest naprawdę bardzo dobra – mówi Tomasz Żyliński, pomocnik naszej „Stalówki”. W sobotę zmierzymy się z drużyną ROW 1964 Rybnik.
– Przed Wami spotkanie z ROW-em 1964 Rybnik. Po ostatnim zwycięstwie należy oczekiwać od Was walki o trzy punkty.
Tomasz Żyliński: Tak samo, jak w pierwszym spotkaniu z drużyną z Rybnika mamy nadzieję, że uda się dopisać te trzy punkty. Mamy również nadzieję, że podtrzymamy naszą dobrą passę, która właściwie trwa od kilku meczów. Wszystko przed nami. Liczymy, że uda się wywieźć trzy punkty z „naszej Boguchwały”.
– Macie chyba dobre wspomnienia z rywalizacji z drużyną z Rybnika. Ten sezon udało się rozpocząć od zwycięstwa z tym zespołem.
– Sytuacja była trudna. Przed sezonem wszyscy nas skreślali, a udało nam się zdobyć trzy punkty w pierwszym meczu tak naprawdę bez okresu przygotowawczego. Pokazaliśmy charakter, który zresztą pokazujemy w każdym meczu. Taka jest prawda. Mamy nadzieję, że to się powtórzy też teraz.
– Z drugiej strony mecze z drużynami z dołu tabeli niekoniecznie układają się po waszej myśli. Wiecie już, co trzeba zrobić w sobotę, aby odnieść zwycięstwo?
– Myślimy, że kluczową rolę odegra typowa walka fizyczna. Drużyny z dołu tabeli, jak ROW Rybnik, Błękitni Stargard, czy inni stawiają właśnie na fizyczność – nie tak, jak np. Widzew Łódź czy GKS Bełchatów, które grają bardzo fajnie piłką. Kluczowa będzie typowa walka fizyczna. Jeśli nie pękniemy, jeśli nie będziemy odstawiać nogi, to myślę, że to spotkanie wygramy.
– Jakiego oczekujecie spotkania? Myślicie, że ROW 1964 Rybnik nastawi się na bronienie dostępu do własnej bramki?
– Trudno powiedzieć. Teraz zmienił im się trener. Nie wiemy, czego się spodziewać, bo wiemy, że za poprzedniego szkoleniowca grali bardziej otwartą piłkę, ale zobaczymy, jak teraz będzie, jak do tego podejdą na naszym boisku. Mamy nadzieję, że ten mecz będzie otwarty, bo wiadomo, że gorzej się gra jeśli trzeba grać w ataku pozycyjnym przez cały mecz, ale tego też się nie boimy. Cokolwiek się stanie, mamy nadzieję, że uda się ich zdominować i po prostu wygrać u siebie.
– Strzelacie sporo goli. Lubicie chyba taki ofensywny styl?
– Bardzo lubimy. Mamy nadzieję, że po prostu uda się to podtrzymać. Forma jest naprawdę bardzo dobra i mamy nadzieję, że uda się strzelić kilka bramek, zachowując przy tym czyste konto.
– W ostatnich meczach wchodzisz na boisko z ławki rezerwowych. Walka o podstawowy skład jest aż tak zacięta i wyrównana?
– Trzeba przyznać, że walka jest bardzo wyrównana. Właściwie każdy, kto wyjdzie w pierwszym składzie, da wysoką jakość. Mamy w drużynie wyrównany poziom, poniżej którego nie schodzimy. Zostaje tylko czekać na swoją szansę. Obojętnie kogo trenerzy wystawią, każdy da z siebie 100% tak, jak to było w dotychczasowych spotkaniach.