Udana inauguracja rundy.
W pierwszym meczu rundy rewanżowej Stal podejmowała na własnym stadionie Concordię Elbląg. Nasz zespół wygrał to spotkanie 1:0 a zwycięskiego gola zdobył w 75 minucie Krystian Getinger. Przy zerowej temperaturze piłkarze Stali i Concordii zaczęli rundę wiosenną sezonu 2012/2013.
Do 30 minuty meczu więcej sytuacji strzeleckich wypracowali sobie goście. W 4 minucie niecelnie strzelał Łukasz Nadolny, cztery minuty później ponowne zagrożenie pod bramką Stali, w ostatniej chwili piłkę wybija Michał Bogacz. W odpowiedzi próbuje dośrodkowywać Damian Łanucha, z czego wychodzi niegroźny strzał. Następnie po dośrodkowaniu Sikorskiego niecelnie strzela Adrian Bartkiewicz. Po pół godzinie gry zdecydowanie ożywili się Stalowcy, minimalnie niecelnie strzelał Damian Juda, następnie w pole karne rywali wpada Robert Widz, a jego uderzenie o centymetry mija zewnętrzną część słupka. W ostatniej minucie pierwszej odsłony spotkania po podaniu głową Fabianowskiego bliski znalezienia się w doskonałej sytuacji był Juda, jednak w ostatniej chwili piłkę z nogi zdjął mu obrońca gości – była to najgroźniejsza sytuacja Stali w toczącej się nieco sennej atmosferze 1 połowie. Wyróżnić należy w szczególności duet Fabianowski – Juda, napastnicy Stali byli motorem napędowym prawie każdej ofensywnej akcji naszego zespołu.
Druga połowa meczu to zdecydowanie lepsza gra Stali. Na bramkę gości niecelnie uderzał Widz, następnie nad bramką z ostrego kąta strzela Radosław Mikołajczak. W 55 i 56 minucie sędzia pokazał po żółtej kartce zawodnikowi Stali i Concordii. Dziesięć minut później z rzutu wolnego prosto w bramkarza Stali uderza Damian Szuprytowski. W 68 minucie na boisku pojawił się Krystian Getinger, a 5 minut później dobrze dziś grającego Damiana Judę zastąpił Michał Kachniarz. W 75 minucie meczu padła jedyna bramka w tym spotkaniu Krystian Getinger otrzymał podanie z głębi boiska, wpadł w pole karne, ograł bramkarza, a potem trafił do pustej bramki!
Po golu gospodarze cofnęli się do obrony, a drużyna Concordii nie miała pomysłu jak zagrozić Dawidowi Wołoszynowi. W 82 minucie w dobrej sytuacji znalazł się Michał Kachniarz, ale nie zdołał oddać strzału. Na boisku pojawił się Michał Czarny, a spotkanie zostało przedłużone o 3 minuty. W doliczonym czasie gry nastąpiła jeszcze zmiana taktyczna, za Roberta Widza wszedł Tomasz Majowicz. Chwilę później sędzia Dawid Bukowczan zakończył spotkanie. Stal odniosła skromne zwycięstwo, ale w pełni na nie zasłużyła.
Trenerzy o meczu:
Mirosław Kalita (trener Stali): Pierwsze 25-30 minut w naszym wykonaniu nie były najlepsze. Goście mieli przewagę, lepiej operowali piłką. Chyba zbyt głęboko się cofnęliśmy. Concordia stwarzała zagrożenie ze stałych fragmentów gry. Od 30. minuty to my dominowaliśmy na boisku. Mieliśmy jakieś sytuacje, jedną wykorzystaliśmy i zwyciężyliśmy. Chłopcy wykazali wolę walki, determinację. Stać nas jednak na lepsza grę.
Przemysław Marusa (trener Concordii): Warunki do gry nie były najłatwiejsze. Nie było możliwości grania piłką. Pierwsza część zawodów była dobra w naszym wykonaniu, prowadziliśmy grę, mieliśmy swoje okazje. Po zmianie stron inicjatywę przejęli gospodarze. Stworzyli sobie właściwie jedną sytuację i ją wykorzystali. Gdybyśmy wykorzystali jedną z sytuacji to my cieszylibyśmy się z trzech punktów.