Stal przegrała w Kołobrzegu.
Trwa fatalna passa drugoligowych piłkarzy Stali Stalowa Wola. Tym razem podopieczni Jaromira Wieprzęcia przegrali z broniącą się przed spadkiem Kotwicą Kołobrzeg.
Kotwica Kołobrzeg – Stal Stalowa Wola 1:0 (0:0)
Bramka: Damian Kugiel 61
Kotwica: Bartłomiej Folc – Bartosz Soczyński, Jakub Poznański, Daniel Kokosiński, Kacper Chruściński – Tomasz Rydzak (90 Dawid Berg), Michał Danilczyk (62 Dawid Ambroziak), Korneliusz Sochań, Tomasz Bejuk, Krzysztof Biegański (67 Krzysztof Bułka) – Maciej Ropiejko (46 Damian Kugiel).
Stal: Tomasz Wietecha – Adrian Bartkiewicz, Krystian Wrona, Michał Bogacz, Marcin Kowalski – Radosław Mikołajczak, Przemysław Stelmach, Przemysław Żmuda, Paweł Giel (75 Danko Kovačević), Kamil Jakubowski (85 Patryk Tur) – Łukasz Sekulski.
Żółte kartki: Sochań, Ropiejko, Danilczyk, Kugiel, Bułka, Bejuk – Żmuda. Sędziował: Tomasz Tobiański (Gdańsk).
Kotwica Kołobrzeg w pięciu ostatnich meczach zdobyła jeden punkt. Natomiast „Stalówka” miała za sobą serię trzech porażek z rzędu. Obie ekipy chciały zgarnąć pełną pulę i obawa przed stratą bramki „ciążyła” na boiskowych poczynaniach. W pierwszej połowie mnożyły się niedokładne podania, głupie straty, a sytuacji podbramkowych było jak na „lekarstwo”.
W 17 minucie dobra okazja dla Kotwicy. Zamieszanie w polu karnym starał się wykorzystać aktywny od pierwszych minut Michał Danilczyk, ale uderzenie ląduje obok słupka. Stal pierwszą groźną okazję miała dopiero w 59 minucie. Bramkarz gospodarzy Bartłomiej Folc źle wybija piłkę, przechwytuje ją Łukasz Sekulski i natychmiast decyduje się na strzał, który minimalnie mija bramkę miejscowych.
Dwie minuty później gracze Kotwicy wraz z nowym trenerem Piotrem Tworkiem unieśli ręce w geście triumfu. W zamieszaniu podbramkowym najlepiej zachował się wprowadzony po przerwie Damian Kugiel, który strzałem głową pokonał Tomasza Wietechę. Od tego momentu „Stalówka” uparcie dążyła do wyrównania, a miejscowi próbowali swoich sił w kontrach.
W 78 minucie powinno być 2:0 dla Kotwicy. Kolejny rzut rożny po którym obrońcy Stali gubią się w swojej „szesnastce”, Daniel Kokosiński zgrywa piłkę głową do Kugla, a ten uderza mocno, lecz Wietecha pokazuje swój wielki kunszt bramkarski i wybija futbolówkę na aut. Goście najlepszą okazję do wyrównania mieli w 87 minucie. Folc broni pierwszy strzał Sekulskiego, ale na tyle słabo, że piłka spada pod nogi Patryka Tura. Strzał młodego pomocnika Stali z linii bramkowej wybija Jakub Poznański.
Wynik spotkania nie uległ już zmianie i to zawodnicy Kotwicy mogli się cieszyć z upragnionych trzech „oczek”. Podopiecznych trenera Wieprzęcia czeka w następnej kolejce następny wyjazd, tym razem do Niepołomic na spotkanie z Puszczą.
echodnia.eu