Pożegnanie sezonu w Radomiu.
Piłkarze drugoligowej Stali Stalowa Wola zagrają na zakończenie sezonu z Radomiakiem w Radomiu, w sobotę o godzinie 17.
Stal zajmuje 10. pozycję w tabeli z 44 punktami na koncie i ma szansę przeskoczyć jeszcze dziewiątego Radomiaka (46 pkt.). Obie ekipy przegrały ostatnie swoje mecze, „Stalówka” na własnym stadionie ze Zniczem Pruszków 0:2, a radomianie z Motorem w Lublinie 0:3. W naszym zespole zabraknie pauzujących za kartki Mateusza Argasińskiego, Adriana Bartkiewicza, Bartosza Horajeckiego i Mateusza Kantora.
– Chcielibyśmy udanie zakończyć sezon – mówi Artur Lebioda, drugi trener Stali. – Mamy już zapewnione dziesiąte miejsce, ale jest jeszcze szansa by awansować o jedno miejsce. Nie mamy nic do stracenia, a możemy zyskać, zawodnicy też będą chcieli się pokazać z dobrej strony na zakończenie sezonu.
W rundzie jesiennej w meczu obu zespołów padł w Stalowej Woli remis 1:1. Dla radomian sobotni mecz będzie bardzo ważny, bo Radomiak nie może spaść w tabeli poniżej dziesiątego miejsca, by nie stracić pieniędzy z miejskiej kasy, które przekazywane są na stypendia dla zawodników. O kasę z miejskiego budżetu walczą też władze piłkarskiej spółki ze Stalowej Woli, ostatnio po raz kolejny spotkały się w tej sprawie z prezydentem Andrzejem Szlęzakiem, oby te rozmowy zakończyły się wreszcie konkretnymi decyzjami. Są i inne kłopoty, do sądu pracy oddał sprawę zaległości finansowych jakie ma wobec niego Stal były trener naszych piłkarzy, Mirosław Kalita. Władze piłkarskiej spółki uważają że było to niepotrzebne, bo szkoleniowiec dostałby zaległe pieniądze po zakończeniu sezonu, tak jak inni w zespole.
echodnia.eu