Powiedzieli po meczu.
Trenerzy i piłkarze oceniają sobotnie spotkanie Stali Stalowa Wola z Limanovią Limanowa.
Jaromir Wieprzęć (trener Stali): „Podbramkowych sytuacji mieliśmy więcej, prowadziliśmy 1:0, ale nie potrafiliśmy utrzymać tego wyniku. Remis nas nie zadowala. Szkoda mi chłopaków, zostawili mnóstwo zdrowia. Unikam zazwyczaj wypowiedzi na temat sędziów, ale gdzie się pan sędzia dopatrzył faulu zawodnika mojej drużyny (Adriana Bartkiewicza) nie mam pojęcia, faulu na kartkę, gdzie on prowadził piłkę. Dlaczego nie odwoływaliśmy się przed meczem w sprawie obsady sędziego? To nie my zrobiliśmy problem. Dla mnie to też dziwne, że sędziuje mecz z drużyną z Małopolski sędzia z Krakowa, ale są od tego odpowiednie organa.”
Ryszard Wieczorek (trener Limanovii): „Patrząc na tabelę powinniśmy być bardzo szczęśliwi z punktu. Natomiast patrząc na grę myślę że nie było widać różnicy w rozgrywaniu piłki, organizowaniu gry. Nie ukrywam, że mam niedosyt, kolejny mecz graliśmy z zespołem z czołówki, wcześniej na Siarce, z ROW, teraz ze Stalówką, chcieliśmy wygrać. Taka jest ta liga, każdy z każdym może wygrać, na pewno co cieszy, to że jako zespół gramy o niebo lepiej niż kiedy ten zespół przejmowałem.”
Adrian Bartkiewicz (piłkarz Stali): „W tej sytuacji z czerwoną kartką zawodnik Limanovii upadł na mnie, ja na niego, on mnie uderzył głową, a sędzia powiedział, że ja go ręką uderzyłem. Ja byłem przy piłce, sędzia mi daje żółtą kartkę, jest to niezrozumiałe, nie było ani ataku wyprostowaną nogą, ani nakładki, nic z mojej strony. A to że sędzia z Krakowa sędziował mecz drużyny z Małopolski? Wcześniej zdarzało się też, że graliśmy o utrzymanie i sędziował nam wtedy sędzia z Lublina.”
Józef Piwowarczyk (piłkarz Limanovii): „Przyjechaliśmy wywalczyć trzy punkty. Wiedzieliśmy, że Stal była na trzecim miejscu w tabeli, nasz trener ostrzegał nas też, że stoper Stali (Michał Czarny) miał kilka strzelonych bramek, no i strzelił nam też bramkę… Ale udało nam się podnieść. Czerwona kartka dla Adriana Bartkiewicza? Nie widziałem tego, ale ja nie oceniam, to sędziego praca. Skąd jest sędzia też mnie nie interesuje, to jest jego praca, on też ma kogoś nad sobą i też jest oceniany.”
źródło: echodnia.eu