Podsumowanie 19. kolejki.

Drugoligowe rozgrywki w tym roku już za nami. W weekend zawodnicy postarali się jednak, żeby kibice czekali na wiosnę z utęsknieniem. Nie zabrakło strzeleckich popisów, zaciętych spotkań i błyskawicznej czerwonej kartki. Działo się sporo, więc sprawdźcie, co sympatykom futbolu w sobotę i niedzielę zafundowali drugoligowcy!

Dopiero w ostatnim meczu w roku piłkarze Błękitnych Stargard pokazali, na co ich stać. Przed własną publicznością rozgromili Okocimski KS Brzesko 5:0, ale zimę i tak spędzą w strefie spadkowej, gdyż przebudzenie przyszło nieco za późno. Podopieczni Krzysztofa Kapuścińskiego nie pozostawili swoim rywalom najmniejszych złudzeń. Już do przerwy prowadzili 3:0 i choć w tym sezonie zdarzało im się tracić punkty nawet przy takim prowadzeniu, tym razem nie popełnili tego błędu. Wydaje się, że taki rezultat jest dla „Piwoszy” najmniejszym wymiarem kary. Gracze ze Stargardu Szczecińskiego dominowali przez pełne 90 minut i mogli wygrać jeszcze wyżej. Być może to dobry prognostyk przed wiosną, ale na pewno Błękitnych czeka jeszcze mnóstwo pracy.

Błękitni Stargard – Okocimski KS Brzesko 5:0 (3:0)
Bramki: F. Siwek 23, R. Wiśniewski 30, Gutowski 40, 88, Flis 86.
Błękitni: Ufnal – F. Siwek, Liśkiewicz, Pustelnik, Gutowski – M. Więcek, Kazimierowicz, Flis (89. Baranowski), Okuszko (85. Bednarski), R. Wiśniewski (69. Zdunek) – Magnuski.
Okocimski KS: Kozioł – Wawryka (46. Pyciak), Jacek, Garzeł, Kasprzyk – Kurzywilk (69. Maślanka), Bryła (46. Dziadzio), Lewiński, Wojcieszyński, Ślęczka (62. Białkowski) – Hłuszko.
Żółte kartki: Okuszko – Dziadzio, Hłuszko.
Sędziował: Tomasz Białek (Drezdenko).

Niezwykle cenne trzy punkty przywieźli ze Stalowej Woli zawodnicy Radomiaka Radom. Po serii niezbyt udanych spotkań „Zieloni” odprawili Stal i zimę spędzą na siódmym miejscu w tabeli. Spotkanie obu zespołów było bardzo zacięte i do ostatnich sekund nie było jasne, na czyje konto powędruje zdobycz punktowa. Do przerwy Radomiak prowadził po trafieniu Leandro, ale Stal nie zamierzała się poddać i dzięki Przemysławowi Oziębale doprowadziła do wyrównania. Wtedy sprawy w swoje ręce wziął stoper Radomiaka, Maciej Świdzikowski. Co prawda krótko po jego bramce Stal raz jeszcze wyrównała rachunki, ale ostatnie słowo należało do zawodnika z Radomia. Dzięki temu zespół Jacka Magnuszewskiego oddalił się od strefy spadkowej, przeskakując w tabeli właśnie Stal.

Stal Stalowa Wola – Radomiak Radom 2:3 (0:1)
Bramki: Oziębała 68, Przezak 74 – Leandro 13, Świdzikowski 70, 78.
Stal: Wietecha – Bartkiewicz, Wawrzyński, Wrona, Kantor – Mistrzyk (72. Przezak), Kachniarz, Stelmach (72. Siudak), Łanucha (82. Giel), Oziębała – T. Płonka.
Radomiak: Banasiak – Wasilewski, Świdzikowski, Jędrzejczyk, Sulkowski – K. Puton (74. Wolski), Radecki, Kwiek, Leandro (77. Agu), Brągiel (90. Cieciura) – Ropski (90. Śliwiński).
Żółte kartki: Bartkiewicz, Łanucha, Oziębała, T. Płonka – Świdzikowski, Sulkowski, Agu.
Czerwona kartka: T. Płonka – 90 min. (za dwie żółte).
Sędziował: Daniel Kruczyński (Żywiec).

W sobotnie popołudnie dobiegła końca seria zwycięstw Znicza Pruszków. Zawodnicy Dariusza Banasika ponieśli klęskę w starciu z Siarką Tarnobrzeg, przegrywając aż 0:4. Przed spotkaniem nieznacznym faworytem wydawali się gospodarze, ale po raz kolejny okazało się, że II liga to rozgrywki kompletnie nieprzewidywalne. Gracze z Podkarpacia jeszcze przed przerwą dwukrotnie znaleźli sposób na Piotra Misztala, a po zmianie stron dorzucili dwa kolejne trafienia. Mimo dotkliwej porażki, Znicz przezimuje na czwartym, barażowym miejscu w tabeli. Siarka plasuje się o jedną pozycję niżej i wiosną będzie to dla niej dobry punkt do ataku. O ile oczywiście borykający się z ogromnymi problemami klub będzie w stanie utrzymać kadrę i przystąpi do rozgrywek – na Podkarpaciu coraz głośniej mówi się bowiem o nawet tak czarnym scenariuszu.

Znicz Pruszków – Siarka Tarnobrzeg 0:4 (0:2)
Bramki: Stefanik 23 k, Buczek 35, Koczon 56, Chłoń 67.
Znicz: Misztal – Rackiewicz, Jędrych, Mysiak, Kucharski – Kaczmarek, Machalski, Górka (67. B. Wiśniewski), Banaszewski, Kopciński (63. Stryjewski) – Kubicki.
Siarka: Pawlus – Stępień, Waleńcik, Stefanik, Kościelny – Koczon (84. Woźniak), J. Więcek, Stromecki, Domański, Chłoń – Buczek (87. J. Głaz).
Żółte kartki: Banaszewski – Stefanik, Stromecki.
Sędziował: Michał Zając (Sosnowiec).

Gdy w 89. minucie do siatki GKS Tychy trafił Michał Kuczałek, kilka tysięcy osób na stadionie w Tychach zamarło. Ich drużyna grała bowiem w osłabieniu, a gości od remisu dzieliła tylko jedna bramka. Tej jednak nie udało się już zdobyć i trzy punkty pozostały na Śląsku. To bardzo ważna zdobycz dla podopiecznych Kamila Kieresia – GKS dzięki niej nie stracił kontaktu z czołówką, ale w okresie zimowym drużyna musi zmienić swoje oblicze, jeżeli chce włączyć się do walki o awans. Już teraz mówi się, że mecz z Olimpią był dla niektórych zawodników spotkaniem pożegnalnym. Czy tak rzeczywiście będzie, przekonamy się w najbliższych miesiącach. Zambrowianie natomiast, pomimo porażki, rok kończą w dobrych nastrojach – cel, czyli bezpieczne miejsce w tabeli, został przez nich osiągnięty i gracze Piotra Zajączkowskiego mogą spokojnie myśleć o urlopach.

GKS Tychy – Olimpia Zambrów 3:2 (1:1)
Bramki: Zganiacz 43 k, Dymowski 63, Grzeszczyk 67 k – P. Szymański 15, Kuczałek 89.
GKS: Florek – Grzybek, Boczek, Gancarczyk, Mączyński (57. Wodecki) – Szczęsny, Zganiacz (90. Bocian), Dymowski, D. Duda (46. Okuniewicz), Radzewicz – Grzeszczyk.
Olimpia: Koncki – Dzienis, Porębski, Piłatowski, Dziemidowicz – Hryszko (81. Buzun), Kuczałek, Mroczkowski (68. Grzybowski), Lemanek (76. Twardowski), P. Szymański (69. Jastrzębski) – Zapolnik.
Żółte kartki: Boczek, Gancarczyk, Dymowski, Radzewicz – Lemanek.
Czerwona kartka: Dymowski – 73 min. (za dwie żółte).
Sędziował: Piotr Łęgosz (Włocławek).

Dobiegła końca przygoda Jacka Trzeciaka w roli trenera Polonii Bytom. Gwoździem do trumny okazała się porażka w ostatnim tegorocznym spotkaniu z Wisłą Puławy. Bytomianie dzielnie stawiali opór wiceliderowi przez ponad godzinę. Wtedy jednak złamał go Mateusz Pielach i plan byłego już szkoleniowca Polonii legł w gruzach. Wyrok w końcowych minutach wykonali Arkadiusz Maksymiuk i Szymon Wiejak. Co ciekawe, ten drugi, wprowadzony na murawę zaledwie pięć minut wcześniej, nie dokończył spotkania – w tak krótkim czasie obejrzał dwie żółte kartki i przedwcześnie udał się pod prysznic. Wisła, która zmniejszyła stratę do lidera, może już spokojnie układać plan dotyczący walki o awans, Polonię natomiast czeka trudny czas. Nieoficjalne informacje głoszą, że stery w drużynie może przejąć były piłkarz Legii Warszawa, Dariusz Dudek, ale czy tak rzeczywiście będzie, przekonamy się niebawem.

Polonia Bytom – Wisła Puławy 0:3 (0:0)
Bramki: Pielach 64, Maksymiuk 82, Wiejak 90.
Polonia: A. Wiśniewski – Trznadel, Mróz, Malec, Kutarba (64. Michalak) – Lika (30. Skrzypiński), Zalewski, Setlak, Cempa, Pączko (81. Rylukowski) – Cisse (61. Zieliński).
Wisła: Peńkoweć – Turzyniecki, Budzyński, Pielach, Łytwyniuk – Pożak (60. Sedlewski), S. Głaz, Maksymiuk, Szczotka (85. Wiejak), Tetych (77. Niezgoda) – K. Nowak (68. Olszak).
Żółte kartki: Mróz – Maksymiuk, Wiejak.
Czerwona kartka: Wiejak – 90 min. (za dwie żółte).
Sędziował: Maciej Mikołajewski (Świebodzin).

Piłkarze Stali Mielec zaliczyli potknięcie w Niepołomicach i ich przewaga nad drugą w tabeli Wisłą Puławy stopniała do dwóch punktów. Zawodnicy Puszczy postawili liderowi twarde warunki i w obecności prezesa Polskiego Związku Piłki Nożnej Zbigniewa Bońka, który obserwował spotkanie z trybun, dopięli swego, bezbramkowo remisując. Co więcej, mieli swoje okazje, aby zainkasować pełne trzy punkty, ale ostatecznie nie zdołali pokonać Tomasza Libery. Remis w Niepołomicach nieco skomplikował sytuację Stali, choć mielczanie nadal przewodzą ligowym zmaganiom. Puszcza natomiast okupuje miejsce w środkowej części tabeli i z minionej rundy może być zadowolona.

Puszcza Niepołomice – Stal Mielec 0:0
Puszcza: Sobieszczyk – Furtak, Czarny, Lepiarz, Mikołajczyk – Maluga, Kotwica, Gawęcki, Sojda (58. Uwakwe), Abramowicz – Broź (80. Gębalski).
Stal: Libera – Sulewski, Zalepa, Bierzało, Getinger – Prejs (13. Żegleń, 88. Bożek), S. Duda, Żubrowski, Bartosz Nowak (78. Marciniec), Cholewiak – Prokić.
Żółte kartki: Czarny, Lepiarz, Uwakwe, Broź – Sulewski, Żubrowski.
Sędziował: Jacek Lis (Katowice).

Damian Warchoł i długo, długo nic – tak najkrócej można określić to, co stało się w niedzielę w Częstochowie. Skrzydłowy Rakowa niemal w pojedynkę ograł Nadwiślana Góra, pakując piłkę do bramki strzeżonej przez Tomasza Loskę aż pięciokrotnie! Co ciekawe, aż czterokrotnie ta sztuka powiodła mu się jeszcze w trakcie pierwszej połowy, ostatnie trafienie dołożył tuż przed opuszczeniem murawy przy owacji na stojąco. Pięć goli pozwoliło Warchołowi zrównać się pod względem dorobku bramkowego z najlepszym dotąd strzelcem drużyny, Wojciechem Okińczycem. W niedzielę goście z Góry byli tylko tłem dla rozpędzonego Rakowa, który rok zakończył na trzecim miejscu w tabeli z czteropunktową przewagą nad kolejnym w zestawieniu zespołem, Zniczem Pruszków.

Raków Częstochowa – Nadwiślan Góra 6:0 (5:0)
Bramki: Warchoł 5, 32, 35, 45, 84, Kamiński 21.
Raków: Kos – Waszkiewicz, Klepczyński, Cyfert, Góra – Kamiński (73. Piątek), Figiel, Hoferica, Warchoł (85. Bronisławski), Malinowski (79. Pawlusiński) – Okińczyc (67. Vitinho).
Nadwiślan: Loska – Grzesik (25. Musiolik), Kaszok, Jarosz, Wójcik – Ogrocki (46. Bedronka), Skrobol, Tront, Matysek, Piwowarczyk – Kowalczyk (46. Pląskowski, 86. Widuch).
Żółte kartki: Vitinho – Pląskowski.
Czerwona kartka: Vitinho – 87 min. (za dwie żółte).
Sędziował: Maciej Pełka (Piła).

Smutą zakończył się rok w Wejherowie. Gryf nie zdołał wywalczyć choćby punktu w meczu z Kotwicą Kołobrzeg i zimę spędzi na ostatnim miejscu w tabeli. Gospodarzy pogrążył Tomasz Bejuk – napastnik Kotwicy tuż przed przerwą znalazł sposób na Wiesława Ferrę i jak się okazało, był to decydujący cios. Trzeba oddać, że gospodarze także mieli swoje sytuacje, ale nie zdołali ich wykończyć celnym uderzeniem. Niedzielna wiktoria była dla kołobrzeżan pierwszą wygraną na wyjeździe w tym sezonie. Mimo to podopieczni Piotra Tworka nie muszą z niepokojem spoglądać za siebie – dzięki punktom wywalczonym na własnym terenie ich przewaga nad strefą spadkową wynosi sześć oczek.

Gryf Wejherowo – Kotwica Kołobrzeg 0:1 (0:1)
Bramka: Bejuk 45.
Gryf: Ferra – Osłowski, Kostuch, Skwiercz (79. Czoska), Dampc – Klimczak, Kołc, Wicon, Wicki, Kusiak (71. Fierka) – Kuzimski.
Kotwica: Małecki – Cichy, Poznański, Szutenberg, Rydzak – Wrzesień (60. Błażej Nowak), Sochań (66. Kugiel), Żołądź, Świechowski (77. Otręba), Berg – Bejuk.
Żółte kartki: Kostuch, Dampc, Kołc – Sochań.
Sędziował: Paweł Malec (Łódź).

Nikogo nie satysfakcjonujący remis padł w niedzielne popołudnie w Legionowie. Tamtejsza Legionovia podzieliła się punktami z ROW 1964 Rybnik, ale dzięki porażce Polonii Bytom, zdołała wybić się ze strefy spadkowej. Spotkanie było okazją do otwarcia nowej, zadaszonej trybuny na podwarszawskim obiekcie, ale gospodarze nie zdołali uświetnić tego wydarzenia zwycięstwem. Piłkarzom z Rybnika ewidentnie brakowało natomiast napastnika – prawdziwego kilera, który byłby w stanie wykorzystywać stwarzane sytuacje. Nie da się ukryć, że obie drużyny czeka teraz ciężki czas. Runda wiosenna będzie dla niech bowiem trudną walką o utrzymanie w lidze. Walką na śmierć i życie.

Legionovia Legionowo – ROW 1964 Rybnik 0:0
Legionovia: Smyłek – Grzelak, Grudniewski, Leustek, Goliński – Monterde (73. Tlaga), Kopka, Garyga (86. Kitliński), Ziąbski (61. Zawodziński), Kozłowski (58. Jankowski) – Kwiatkowski.
ROW 1964: Procek – J. Janik, Jary, Krotofil, Gojny – S. Siwek (67. Gładkowski), Mandrysz, M. Płonka, Muszalik, Popiela (57. Jaroszewski) – G. Nowak (85. Dudziński).
Żółte kartki: Tlaga, Kozłowski, Kwiatkowski – Krotofil, Muszalik.
Sędziował: Konrad Gąsiorowski (Biała Podlaska).

laczynaspilka.pl

Strategiczny Partner Finansowy

Miasto Stalowa Wola

Stal Stalowa Wola P.S.A. na podstawie umowy nr PKS-‪524.18.2024‬.RR zawartej z Gminą Stalowa Wola realizuje zadanie publiczne z zakresu sportu pod tytułem " Organizacja lub udział w zgrupowaniach sportowych przygotowujących do rozgrywek ligowych, organizacja i udział w zawodach lub rozgrywkach sportowych - sport seniorów"

Sponsorzy

Partnerzy medialni