Po punkty do Kluczborka.
Drugoligową Stal ze Stalowej Woli interesują tylko zwycięstwa. Zwłaszcza, że rywal, MKS Kluczbork, to bezpośredni konkurent w walce o awans.
Piłkarze „Stalówki” zagrają w sobotę o godzinie 16 wyjazdowy mecz z MKS-em Kluczbork. Jest to spotkanie dwóch zespołów znajdujących się w czołówce ligowej tabeli i grających o awans do pierwszej ligi.
Smutni po ostatniej kolejce
Zarówno fani Stali ze Stalowej Woli, jak i MKS-u Kluczbork nie mieli wesołych min po meczach ostatniej kolejki. Podopieczni Jaromira Wieprzęcia przegrali na własnym stadionie z Wisłą Puławy 2:4, a dwa gole strzelił niezawodny Łukasz Sekulski. Natomiast MKS przegrał spotkanie z Energetykiem ROW Rybnik 0:2.
W ligowej tabeli po 26 spotkaniach wyżej jest drużyna z Podkarpacia, która z dorobkiem 45 punktów zajmuje czwarte miejsce, premiowane grą w barażach o pierwszą ligę. Kluczbork ma „oczko” mniej i plasuje się na piątym miejscu. Piłkarska wiosna nie należy do udanych dla drużyny z województwa opolskiego. W tym roku MKS jeszcze nie wygrał spotkania na własnym stadionie. Po raz ostatni ta sztuka udała się podopiecznym Andrzeja Konwińskiego 29 listopada 2014 roku. Wtedy to MKS wygrał 2:1 z Okocimskim Brzesko.
W drużynie z Kluczborka gra dobrze znany w naszym regionie, były bramkarz tarnobrzeskiej Siarki, Oskar Pogorzelec. Smaczkiem meczu byłoby spotkanie dwóch braci bliźniaków. Barw MKS-u broni bowiem Piotr Giel, a Paweł to podstawowy zawodnik Stali Stalowa Wola. Niestety piłkarz „Stalówki” leczy kontuzję i na pewno nie zagra w sobotę.
Jeszcze dwóch
Trener Stali Jaromir Wieprzęć ma na szczęścia coraz mniej kadrowych problemów. Do gry powrócił już Michał Czarny, a karę za osiem żółtych kartek odpokutował tydzień temu drugi z filarów defensywy, czyli Michał Bogacz.
W meczowej kadrze oprócz wspomnianego Pawła Giela zabraknie także leczącego kontuzję Damiana Łanuchy oraz pauzującego za kartki Marcina Kowalskiego.
Rehabilitacja
W Kluczborku zawodnicy „Stalówki” będą mogli liczyć na doping licznej grupy swoich kibiców. Jak zapowiada trener Wieprzęć nastroje w drużynie są bojowe.
– Na pewno chcemy się zrehabilitować za porażkę z Wisłą Puławy. Każdy mecz traktujemy w ten sam sposób, nie ma tych szczególnie ważnych, albo o mniejszym ciężarze. Za każdym razem chcemy walczyć o zwycięstwo. Jedziemy więc do Kluczborka po trzy punkty – mówi Jaromir Wieprzęć.
O tym kto pojedzie do Kluczborka sztab szkoleniowy „Stalówki” zadecyduje po piątkowym treningu.
– Pojadą ci, którzy są najlepiej przygotowani – dodaje Jaromir Wieprzęć.
Patrząc na grę zespołu ze Stalowej Woli warto odnotować dobrą formę, jaką prezentuje młodzieżowiec Przemysław Stelmach. 18-letni pomocnik w pierwszym składzie zastępuje Mateusza Argasińskiego. Podczas sobotniego spotkania wiele będzie zależało od postawy bloku defensywnego oraz bramkarza Tomasza Wietechy. MKS rozdrażniony słabymi wynikami będzie atakował, a ekipa Jaromira Wieprzęcia postara się wyprowadzić zabójcze kontry.
echodnia.eu