Pierwszy trening Stalówki.
Piłkarze Stali Stalowa Wola wznowili treningi po świąteczno-noworocznej przerwie.
Na pierwszych zajęciach w nowym roku nie pojawili się nowi zawodnicy. Nie licząc Michała Mistrzyka, który wrócił z wypożyczenia do czwartoligowego Sokoła Nisko.
Na treningu nie było Marcina Tura, któremu zmarła mama. We wtorek był pogrzeb, na którym stawili się też niektórzy zawodnicy Stali, m. in. Mateusz Argasiński czy Dawid Komada.
ZABRAKŁO PŁONKI
Trenerzy Paweł Wtorek i Artur Lebioda zarządzili na początek tegorocznych zajęć testy wytrzymałościowe w sali, w których najlepiej wypadł wspomniany Mistrzyk. Potem nasz zespół trenował na boisku Orlik przy Zespole Szkół Ponadgimnazjalnych numer 2. Wśród trenujących był pomocnik Wojciech Reiman, o którym od dłuższego czasu mówi się, że ma propozycje z innych klubów.
– Wojtek ma propozycje, ale czy zdecyduje się odejść czy zostać u nas, to będzie już jego decyzja – mówi Artur Lebioda, drugi trener Stali. – W zajęciach zabrakło Tomka Płonki, który miał komisję w sprawie odszkodowania. Był już Mateusz Kantor, który wcześniej miał złamaną szczękę i nie trenował. Na razie trenować będziemy raz dziennie, są zawodnicy, którzy się uczą i nie ma jeszcze możliwości trenowania dwa razy dziennie, taka możliwość będzie podczas zimowych ferii (na Podkarpaciu zaczynają się one 20 stycznia – przyp. ARKA). Tydzień przed feriami pojedziemy na tygodniowe zgrupowanie do Ulanowa.
ZACZNĄ Z POGONIĄ
„Stalówka” pierwszy sparing w okresie przygotowawczym do rundy wiosennej rozegrać ma 25 stycznia z czwartoligową Pogonią Leżajsk. Najprawdopodobniej na sztucznej murawie w Woli Chorzelowskiej. Jak wiadomo, nasz zespół wszzystkie sparingi rozegra na wyjeździe, ze względu na brak pełnowymiarowego sztucznego boiska w Stalowej Woli.
– W tym tygodniu nie będzie nowych zawodników na naszych treningach – przyznaje Artur Lebioda. – Ale mamy kilku graczy na oku, nie chcę jeszcze wymieniać nazwisk. Nie stać nas na piłkarzy z górnej piłki, w grę wchodzą jednak też zawodnicy z pierwszej czy drugiej ligi. Chcielibyśmy pozyskać takich gotowych do gry, a nie na naukę, bo do nauki mamy swoich młodych wychowanków. W zespole jest bardzo dobra atmosfera, chcemy jak najlepiej przygotować się do wiosennych meczów. Co do treningów, to korzystamy z tego co mamy, trenowaliśmy na Orliku, będziemy trenować na dużym boisku, pracować w siłowni. Wrócił do nas Michał Mistrzyk, który podniósł rękawicę i chce walczyć o miejsce w składzie. Nie było Roberta Widza, wypożyczonego do Pogoni Leżajsk, który nie ma co kryć, nie ma większych szans, by grać u nas w pierwszym zespole.
echodnia.eu