Już jutro Derby Podkarpacia.
Spotkanie dwóch Stali wzbudza duże zainteresowanie, oba zespoły po raz ostatni spotkały się w Mielcu w drugoligowym pojedynku w sezonie 1996/97. Wtedy stalowowolanie wygrali 3:0.
Obie drużyny w rundzie wiosennej obecnego sezonu ostatnio przegrały, mielczanie na własnym boisku z Olimpią Zambrów 1:3, a stalowowolanie z Wisłą w Puławach 0:2. Obie chcą się więc „odkuć”, zapowiada się ciekawe widowisko.
W tabeli stalowowolanie są na trzecim miejscu, z 33 punktami na koncie, a beniaminek z Mielca na szóstej pozycji z 31 „oczkami”. Mielczanie jak na razie w rozgrywkach wiosennych dołują, przegrali na własnym stadionie oba spotkania, oprócz Olimpii Zambrów trzy punkty z nimi zdobyła Legionovia Legionowo, wygrywając także 3:1. Z kolei „Stalówka” na inaugurację wiosny pokonała u siebie Motor Lublin 3:2, a teraz kontynuuje serię wyjazdów, bo po Puławach i Mielcu będzie jeszcze Elbląg, gdzie nasi zagrają z miejscową Olimpią.
„Stal Mielec to dobra drużyna” – mówi Paweł Wtorek, trener Stali Stalowa Wola. „Pamiętam jeszcze z boiska większość tych chłopaków, jak mielczanie grali w trzeciej lidze (Wtorek grał wówczas w Unii Nowa Sarzyna). W Mielcu spijają teraz śmietankę dzięki dobrej pracy z młodzieżą. Zespół rywali prowadzi trener Włodzimierz Gąsior, którego bardzo szanuję i uważam za jednego z najlepszych szkoleniowców na Podkarpaciu. W Mielcu gra nasz były zawodnik, Krystian Getinger, który według mnie powinien grać w wyższej lidze niż druga. Będzie ciekawie, w tej lidze każdy może wygrać z każdym, drużyny się powzmacniały, a tabela nie oddaje do końca siły zespołów, co ostatnio udowodnił Świt Nowy Dwór Mazowiecki, ogrywając Pogoń Siedlce” – dodaje szkoleniowiec.
W stalowowolskiej drużynie nie będą mogli zagrać pauzujący za kartki Sylwester Sikorski i Radosław Mikołajczak. Na lekki uraz narzekał ostatnio Wojciech Reiman, ale zagra, natomiast najprawdopodobniej z powodu kontuzji nie będzie mógł wystąpić Mariusz Sacha. Trener Wtorek nie będzie miał pełnego składu, ale zaznacza, że w tej sytuacji szansę dostaną ci piłkarze, którzy ostatnio grali mniej lub w ogóle. W zespole jest sportowa złość po porażce w Puławach, tym bardziej, że nie brakowało ze strony „Stalowców” wielkich pretensji do sędziego meczu z Wisłą. Każdy w zespole zdaje sobie sprawę, że w Mielcu czeka ich ciężka walka ze zdesperowanymi gospodarzami, którzy chcą przełamać złą passę.
W pierwszym meczu dwóch Stali w tym sezonie, jesienią w Stalowej Woli, gospodarze pokonali mielczan 2:1, oba gole dla naszej drużyny strzelił napastnik Tomasz Płonka. I właśnie jego w Mielcu znowu się obawiają, pamiętając, że strzelał im także gole jeszcze w trzeciej lidze, gdy występował w barwach Izolatora Boguchwała. Wobec braku grającego ostatnio w ataku Mikołajczaka to właśnie „Płona” powinien wyjść w podstawowej jedenastce „Stalówki”. W zespole z Mielca nie będzie mógł zagrać pauzujący za kartki Sebastian Łętocha, który w przeszłości występował w drużynie ze Stalowej Woli.
W Mielcu ma być zorganizowana grupa 400 kibiców „Stalówki”, tyle wejściówek zapewnili im gospodarze. Spotkanie rozegrane zostanie przy sztucznym świetle, oba zespoły, które w przeszłości grały ze sobą także w ekstraklasie, ostrzą sobie zęby na zwycięstwo. W mieleckiej ekipie występuje grający w obronie lub pomocy wspomniany Krystian Getinger, który jeszcze w zeszłym sezonie występował w „Stalówce” i zbierał pochlebne recenzje. W Stali Mielec grał w przeszłości obrońca „Stalówki”, Michał Czarny , w bramce mieleckiej drużyny występuje mający za sobą występy w reprezentacji Polski słynny „Bodzio W.”, czyli Bogusław Wyparło, który w tym roku kończy 40 lat. A ekipę z Mielca prowadzi wspomniany trener Włodzimierz Gąsior, który w przeszłości prowadził też zespół ze Stalowej Woli.