Jutro derby.
Lepszego zakończenia sezonu w drugiej lidze nie można sobie wyobrazić. W sobotę Stal Stalowa Wola zagra przy Hutniczej z tarnobrzeską Siarką. Początek spotkania o godzinie 17:00.
Kasy przy stadionie otwarte zostaną o godzinie 14:00. Zachęcamy wszystkich Kibiców do przybycia na stadion minimum 30 minut wcześniej alby uniknąć kolejek i wejścia na obiekt w trakcie pierwszej połowy. Przy zakupie biletu OBOWIĄZKOWO podajemy: IMIĘ , NAZWISKO , PESEL.
Jest to impreza masowa podwyższonego ryzyka. Ilość miejsc dla publiczności: 1700. W przedsprzedaży rozprowadzono 360 biletów.
Tak jak jesienią Siarka była w wysokiej formie, a Stalówka była skazywana na porażkę, tak teraz jest odwrotnie. Tarnobrzeska drużyna jest w słabszej dyspozycji, a zielono-czarni mają wszystkie karty do tego, aby wygrać derby. Oczywiście jest to specyficzny mecz, który rządzi się swoimi prawami.
W Tarnobrzegu nastroje nie są wesołe, ale zawodnicy podkreślają, że wygraną w derbach mogą chociaż trochę uratować słabszą rundę wiosenną. „Na pewno ciężko jest się zawodnikom zmobilizować kiedy zbliża się koniec sezonu, sportowo nie gramy już o awans, a i swoje robią jakieś tam transferowe plotki. We wtorek rozmawiałem z zawodnikami, oni doskonale wiedzą jak ważne są derby dla naszych kibiców. Wygrana pozwoli w dobrym nastroju zakończyć sezon” – komentuje Dariusz Dziedzic, prezes Spółki Akcyjnej Siarka Tarnobrzeg. „W tym tygodniu nie będzie ciężkich treningów, wszystko po to, aby „na świeżo” przystąpić do sobotniego meczu. Na pewno Stal jest faworytem. Są na fali wznoszącej i mają taką samą ochotę na wygraną. Na pewno zapowiada się bardzo ciekawe widowisko.”
O ile w Tarnobrzegu trzeba rozgonić „burzowe chmury”, tak w Stalowej Woli panuje wreszcie spokój. Zielono-czarni są pozytywnie nakręceni przed derbami. Stalówka chce je wygrać, tak aby w ten sposób zakończyć sezon, który był jak „jazda kolejką górską”. Ostatni etap to jednak perfekcyjnie wykonany plan na utrzymanie. Na pewno można się spodziewać ogromnej liczby widzów przy Hutniczej. „Przedsprzedaż biletów rozpoczęła się we wtorek. Zachęcam jednocześnie to właśnie takiego zakupywania wejściówek, bo w ten sposób można uniknąć stania w kolejce w dniu meczowym” – komentuje Mariusz Szymański, prezes Piłkarskiej Spółki Akcyjnej Stal Stalowa Wola.
Jak kończyły się mecze Stali i Siarki w Stalowej Woli w ostatnich latach?
Krótko pisząc: remisami. Tylko w 2013 roku Siarka pokonała przy Hutniczej Stalówkę 1:0 po trafieniu Marcina Truszkowskiego. W pozostałych trzech przypadkach padał wynik remisowy. W 2012 roku – 2:2, w 2014 roku – 1:1 (co prawda wtedy spotkanie odbyło się w Tarnobrzegu, a Stalówka była formalnie gospodarzem), wreszcie w 2015 roku – 1:1. Za każdym razem nie były to wielkie widowiska. Bardziej piłkarskie szachy, których to najlepszy przykład był wtedy, kiedy Siarkę prowadził Tomasz Tułacz, a Stal Paweł Wtorek. Obaj szkoleniowcy zawsze świetnie przygotowywali swoje drużyny pod względem taktycznym. Zielono-czarni na pewno wreszcie chcą wygrać na własnym obiekcie z rywalem zza miedzy.
Jak będzie tym razem? O tym przekonamy się w sobotnie popołudnie. Na pewno nie zabraknie emocji, bo oba zespoły mają coś do udowodnienia.
źródło: własne/echodnia.eu