31. kolejka za nami.
Raków Częstochowa zmarnował już drugą z pięciu szans na zapewnienie sobie awansu do Nice I ligi. Porażka na własnym stadionie 0:3 ze Stalą Stalowa Wola to wstydliwy wynik. Bez wychodzenia na boisko spadła ze szczebla centralnego Polonia Bytom.
Trener Marek Papszun miał sen, w którym jego drużyna świętuje awans do Nice I ligi na własnym stadionie. Jeszcze nic straconego, ale na pewno nie była to wizja prorocza przed meczem ze Stalą Stalowa Wola. Podobnie jak w poprzednim sezonie Raków Częstochowa przegrał z tym przeciwnikiem u siebie. Rok temu 2:3, a w środę 0:3. Wynik to wstydliwy, ponieważ Raków to wicelider, a Stalówka nie wygrała wcześniej meczu na wyjeździe w rundzie wiosennej.
Wszystkie gole dla gości padły w pierwszej połowie. Królem polowania był autor dwóch Adrian Dziubiński. Poirytowani częstochowianie zakończyli mecz w dziesięciu po drugiej żółtej, a w konsekwencji czerwonej kartce dla Tomasza Margola.
Raków będzie mieć kolejną szansę na zmianę ligi w niedzielę. Jego przeciwnikiem będzie pierwszy spadkowicz Polonia Bytom.
Drużyna ze Śląska pożegnała się ze szczeblem centralnym bez wychodzenia na boisko przed meczem z Kotwicą Kołobrzeg. Zdemobilizowana przegrała 0:1, a jedynego gola w pojedynku najgorszych drużyn w tabeli strzelił Eryk Sobków.
Polonia z Warszawy grała walecznie w pierwszej połowie meczu z Błękitnymi Stargard. Kandydat do spadku imponował agresją i odbierał drużynie Krzysztofa Kapuścińskiego ochotę do ataku. Na dodatek wyszedł na prowadzenie dzięki strzałowi Daniela Gołębiewskiego. Po przerwie Polonia kradła czas, narzuciła Błękitnym rwane tempo, a w doliczonym czasie zapewniła sobie zwycięstwo 2:0. Były mistrz Polski ma jeszcze szansę na utrzymanie.
Spośród pozostałych wyników rzuca się w oczy wygrana Warty Poznań 2:1 na stadionie Puszczy Niepołomice. Dzięki sukcesowi beniaminka nabrała rumieńców walka o trzecie miejsce premiowane awansem. Radomiak Radom rozbił 4:1 PGE GKS Bełchatów i traci w tabeli już nie sześć, a trzy punkty do Puszczy. Niepołomiczanie przegrali dopiero drugi w sezonie mecz u siebie.
Jeszcze wyższe zwycięstw niż Radomiak odniósł ROW 1964 Rybnik. Wynik 5:1 w meczu generalnie mało bramkostrzelnego zespołu ze Śląska z Legionovią Legionowo jest zaskoczeniem.
31. kolejka II ligi:
Olimpia Zambrów – Odra Opole 1:2 (1:1)
1:0 – Fabian Piasecki 28′
1:1 – Mateusz Gancarczyk 45′
1:2 – Szymon Skrzypczak 79′
Siarka Tarnobrzeg – Gryf Wejherowo 3:1 (1:0)
1:0 – Konrad Stępień 45′
2:0 – Michał Żebrakowski 48′
3:0 – Daniel Koczon 77′
3:1 – Robert Chwastek 90′
Puszcza Niepołomice – Warta Poznań 1:2 (0:2)
0:1 – Łukasz Białożyt 23′
0:2 – Łukasz Białożyt 33′
1:2 – Marcin Orłowski 71′
Rozwój Katowice – Olimpia Elbląg 1:0 (1:0)
1:0 – Michał Płonka 42′
Błękitni Stargard – Polonia Warszawa 0:2 (0:1)
0:1 – Daniel Gołębiewski 17′
0:2 – Mariusz Marczak 90′
Raków Częstochowa – Stal Stalowa Wola 0:3 (0:3)
0:1 – Przemysław Stelmach 18′
0:2 – Adrian Dziubiński 41′
0:3 – Adrian Dziubiński 44′
Radomiak Radom – PGE GKS Bełchatów 4:1 (3:1)
1:0 – Kamil Cupriak 8′
1:1 – Adrian Klepczyński 12′
2:1 – Chinonsu Agu 23′
3:1 – Paweł Tarnowski 45′
4:1 – Szymon Stanisławski 75′
ROW 1964 Rybnik – Legionovia Legionowo 5:1 (3:1)
1:0 – Sebastian Musiolik 23′
2:0 – Przemysław Brychlik 25′
3:0 – Dominik Budzik 34′
3:1 – Krystian Wójcik 44′
4:1 – Przemysław Brychlik 62′
5:1 – Mariusz Zganiacz (k.) 72′
Kotwica Kołobrzeg – Polonia Bytom 1:0 (0:0)
1:0 – Eryk Sobków 61′
sportowefakty.pl